tag:blogger.com,1999:blog-6273619355863060577.post6659729607011105123..comments2022-03-06T15:48:56.894+01:00Comments on „I look inside myself and see my heart is black” ~Ciara: ☾ Rozdział XXXVNessahttp://www.blogger.com/profile/02964423764174400977noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-6273619355863060577.post-83443525796102977422020-08-20T22:53:21.734+02:002020-08-20T22:53:21.734+02:00I ostatecznie nie dowiedziałam się czyj był ten po...I ostatecznie nie dowiedziałam się czyj był ten pokój! Oby wyjaśniło się to w swoim czasie. :) <br />Demony? Fakt, to słowo padło już wcześniej, ale myślałam, że to po prostu inne określenie wampirów. Nie chcesz mi chyba powiedzieć, że mamy 'nowego gracza'? Wooo, interesująco. :D<br />1. Jakim cudem wręcz działo się to, czego właśnie doświadczała, skoro…?*więc<br />2. a dopiero potem skuloną a łóżku dziewczynę.*naLillynoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6273619355863060577.post-85005443717952077072019-03-27T10:53:54.413+01:002019-03-27T10:53:54.413+01:00Oj biedna ta Eveline. Dobrze, że Castiel jej nie z...Oj biedna ta Eveline. Dobrze, że Castiel jej nie zabił. Demony? Robi się coraz ciekawiej :)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6273619355863060577.post-32539294794826161852017-01-13T21:41:28.244+01:002017-01-13T21:41:28.244+01:00O Boże, tak. Taktaktak. Gdyby nie to, że mam lapto...O Boże, tak. Taktaktak. Gdyby nie to, że mam laptopa na kolanach, zerwałabym się z łóżka, by odtańczyć szalony taniec radości na środku pokoju. Moje słońce zrobiło wielki come back! Jak zawsze spektakularny!<br />Tak myślałam, że napastnikiem był Castiel. I domyślałam się, że pokój, który zajęła Eve należał do jego ukochanej. Ale ponieważ zapomniałam, jak tamta szczęściara miała na imię, wolałam nie strzelać :p Liczy się jednak fakt, że wrócił. Przeczuwam, że w pokoju, w którym będzie zarówno on jak i Lana, zawsze będzie ciekawie :D Tych dwoje jest wręcz stworzonych do uprzykrzania sobie na wzajem życia!<br />Lana dała mi kolejny powód do kochania jej. Jest nie tylko złośliwą blondyną. Wyprowadziła Eve, po raz kolejny pomogła jej się uspokoić. W jakiś pokrętny sposób zależy jej też na braciach - przynajmniej na tym, by się nie pozabijali. Możliwe jednak, że to tylko ja próbuję się w niej doszukać przebłysku człowieczeństwa, podczas gdy tak naprawdę Lana przerwała braciom bijatykę, obawiając się, że to właśnie na jej barkach będzie spoczywał obowiązek wynoszenia trupów... :')<br />Końcówka jak zwykle pozostawia wiele pytań, a na odpowiedzi czekam już od pierwszych słów prologu. Mam nadzieję, że w następnym rozdziale co nieco mi się rozjaśni, bo jak na razie mam w głowie jeden, wielki mętlik. <br />Chwila. Dość nietypowa scena, mówisz... A będzie buziak?<br /><br />Klaudiahopeless_namehttps://www.blogger.com/profile/12557767011935089240noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6273619355863060577.post-69190435206349287032017-01-02T23:35:38.990+01:002017-01-02T23:35:38.990+01:00Hej. :)
Jak ja lubię patrzeć na gify z TO. <3 ...Hej. :) <br />Jak ja lubię patrzeć na gify z TO. <3 Podtrzymują mnie na duchu, bo jak sobie pomyślę, że jeszcze trzy miesiące muszę czekać to aż mi się smutno robi. :C Ale ja nie o tym, więc kończę mruczeć i zabieram się za pisanie tego co powinnam. <br />Naprawdę nie wiem skąd mi się tam wziął Drake. Po tym jak mi wytłumaczyłaś, że to Castiel nagle wszystko stało się zupełnie jasne. Wtedy zupełnie nie pomyślałam, że to może być on, a Lana zaproponowała skonanej Eveline sypialnię, która należała do Kateriny, która aktualnie robi za zabawkę Drake'a. Muszę zacząć jeszcze dokładniej czytać, bo po każdym skomentowanym rozdziale w którym coś pokręcę, potem zdaję sobie sprawę z tego, że niektóre rzeczy są tak oczywiste, a ja plotę od rzeczy. Albo nie jestem dobra w łączeniu ze sobą kropek. To też możliwe. <br />Teraz jak już wiem o co chodzi, to wcale nie jestem zdziwiona tak gwałtowną reakcją Castiela na obecność Eve w tej właśnie sypialni. Chyba każdy na jego miejscu troszeczkę by się zdenerwował, gdyby jakaś obca kobieta kręciła się po sypialni jego ukochanej. Jego reakcję jak najbardziej rozumiem. Szkoda mi jest strasznie Eve, która tak wiele musi teraz przejść. Niczego nie rozumie, nie wie co się dzieje i tak nagle została wkręcona w tej cały świat. Na pewno nie jest jej łatwo, zwłaszcza, że zamiast jej wytłumaczyć jest ciągana od jednego wampira do drugiego. Tu rana, tam rana. Zgaduję, że powinna się przyzwyczaić, bo pewnie jeszcze nie raz i nie dwa oberwie. Nie mam pojęcia jak silna musi być, żeby nie popaść w jakąś chorobę i nie zwariować, ale zapewne na jej miejscu taki zwykły, szary człowiek już dawno by wylądował w wariatkowie. Oby taki los nie spotkał naszej bohaterki. ;D Chociaż jakby w Haven zaczęła mówić, że widzi wampiry to ludzie by jej raczej uwierzyli... Tak przynajmniej sądzę. Dziwne miasteczko, z tajemnicą... Na pewno wiedzą, a jeśli nie wiedzą to się domyślają i nie mówią o tym głośno. Miło ze strony Lany, że tak przepraszała Eve za tą sytuację. Skąd miała jednak wiedzieć, że Castiel zareaguje tak gwałtownie na jej obecność? <i>Podarowanie</i> jej tego pokoju było nieco nieprzemyślane, aczkolwiek nie miała nic złego na myśli, więc można jej to wybaczyć. No i Marco, jestem ciekawa czy w końcu nastąpią te tłumaczenia czy trzeba będzie jeszcze troszkę na to wszystko poczekać. ;) <br /><br />Gabi. <br />Ice Queenhttps://www.blogger.com/profile/13424769237559815714noreply@blogger.com